Sergio Marchionne, który odwiedził wczoraj Barcelonę zdementował wszelkie plotki pojawiające się na temat przyszłości czołowych osób w zespole Ferrari.
Zanim prezes Fiata i Ferrari przybył na tor, plotki o przyszłości przede wszystkim szefa zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene przybierały na sile. Włoskie media przed wyścigiem w Hiszpanii pisały, że brak zwycięstw, na które tak bardzo naciska Marchionne może być powodem, dla którego Arrivabene straci swoją posadę na rzecz Jamesa Allisona, obecnego dyrektora technicznego zespołu.„Nie, te plotki są bezsensowne” mówił podczas GP Hiszpanii Marchionne. „Praca jaką on wykonuje jest nadzwyczajna. Prawdą jest, że w każdej tak konkurencyjnej branży jak ta, taki zabieg stworzyłby więcej problemów niż korzyści.”
„Zespół jest w pełni przekształcony w porównaniu do tego co było w przeszłości więc pozwólcie nam pracować.”
Gdy zasugerowano prezesowi Ferrari, że to on kładzie największą presję na zwycięstwa Ferrari, ten odbierał: „Moją rolą jest stymulowanie zespołu i proszenie o zwycięstwo.”
„Kierowcy? Przed chwilą rozmawiałem z Vettelem i Raikkonenem. Obaj byli bardzo zdziwieni tym co wydarzyło się wczoraj w kwalifikacjach.”
„Są to jednak dwaj najlepsi na świecie zawodnicy, którzy cieszą się moim zaufaniem. To dopiero piąty wyścig.”
„Podobna wpadka z oponami [ich temperaturą pracy] przytrafiła się Mercedesowi w ubiegłym roku w Singapurze, zobaczymy co pokażemy podczas wyścigu.”
16.05.2016 12:20
0
Prawda jest taka, że Ferrari odżyło od kiedy zespołem zaczął kierować Arrivabene (przyszło lepsze). Więc niemałym szokiem byłaby teraz zmiana szefa. Dobrze, że chcą kontynuować obraną drogę.
16.05.2016 12:24
0
@1 To był efekt Vettela. Niestety nawet najwybitniejszy kierowca nie wygeneruje sam z siebie postępu technicznego, którego brakuje Ferrari, dlatego potrzebne jest wprowadzenie zmian w regulaminie.
16.05.2016 13:24
0
Zyskali, ale rok temu. W tym roku tracą tyle samo co rok temu, tylko ze teraz RB się do nich dobija.
16.05.2016 13:48
0
Ciekawe jak będą wyglądały poprawki silnika Renault, może być ciekawa walka pomiędzy Ferrari i RBR, niestety Merc poza zasięgiem
16.05.2016 13:50
0
@ 2. St Devote, że co? Ani Vettel nie jest wybitnym kierowcą ani tym bardziej nie ma czegoś takiego jak "efekt Vettela".
16.05.2016 14:11
0
a tak inny temat teraz: czy tylko ja czuje że Maldonado wróci w 2017 do Saubera ???
16.05.2016 14:50
0
@6 XandrasPL, to jest pytanie do działu Surowce w Financial Times, a nie na to forum. Ropa się ostanio odbiła, ale za mało, żeby to wenezuelskie potejto ponownie na tory F1 wtoczyć.
16.05.2016 17:41
0
Marketingowo nic innego powiedzieć nie mógł, tym bardziej przed szybko zbliżającymi się wyścigami, bo byłby to strzał w kolano. Nie raz Ferrari pokazało, że mówią inaczej, robią inaczej. Patrz Montezemolo. W sumie nie ma się co dziwić, to domena "wielkich biznesów". Mam wrażenie, że obserwujemy od kilku lat klątwę Ferrari, której nie odczarował Alonso i nie zamierza póki co odczarować Vettel. Szkoda, bo zespół z niemałymi tradycjami. Obawiam się, że w pewnym momencie przespali okres zmian w Formule 1 począwszy od konserwatywnego trzymania się zawieszenia pull-rod przez problemy z tunelem aero po konserwatywne podejście do ścigania. Przydałby się w Maranello mały przewrót w postaci osoby odważnej o otwartym umyśle, czego sobie i innym życzę ;-)
16.05.2016 18:13
0
Vettel? Od kiedy to kierowca buduje bolid?
16.05.2016 19:20
0
@9 Del_Piero, mając na uwadze sytuację finansową w takim Sauberze wszystko jest możliwe.
16.05.2016 20:36
0
Tylko nie to ! To moj ulubiony czlowiek w F1 ! Nawet wylałbym RAI i ARRI wsadzil w bolid ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się